Kaczyński zaczął swoje wystąpienie od przypomnienia, że w historii procesy takie, jak ten, który rozpoczął Władimir Putin, postępowały bardzo szybko. - Mamy nową sytuację w Europie. Mamy do czynienia z jawnym, łamiącym prawo międzynarodowe ekspansjonizmem Rosji. Trzeba szybko Polskę zabezpieczyć. Nie możemy być w żadnym wypadku członkiem NATO klasy B. Jakiekolwiek ograniczenia powinny zostać zniesione. Wojska NATO tutaj powinny być. To powinny być wojska amerykańskie. Atak na te wojska jest barierą nie do przekroczenia, nawet dla pełnego ambicji ekspansjonistycznych Putina - podkreślił prezes PiS. Kaczyński zaproponował także, aby wojska amerykańskie i wojska polskie miały wspólne bazy. - Pomysłem jest także powołanie wspólnych brygad polsko-amerykańskich. Wtedy siły amerykańskie mogłyby być wraz z polskimi znacznie rozbudowane. Nie wiemy, czy Amerykanie są gotowi zmienić swoją praktykę, ale jesteśmy głęboko przekonani, że taka propozycja powinna zostać Amerykanom przedłożona - podsumował Kaczyński. Prezes PiS uważa, że zaprezentowane przez jego partie rozwiązania najszybciej doprowadzą do tego, że Polska będzie krajem bezpiecznym. Jak powiedział poseł PiS Krzysztof Szczerski, "istnieje wspólna definicja podstawowego zagrożenia dla bezpieczeństwa międzynarodowego, czyli zmiana granic za pomocą szantażu i destabilizacji wewnętrznej państwa". - Takie zagrożenie jest dzisiaj wspólnym dla wszystkich państw NATO i odpowiedzią powinno być pogłębienie partnerstwa polsko-amerykańskiego - ocenił Szczerski. Jak przekonywał, może to przyczynić się do powstania "nowej architektury bezpieczeństwa w Europie Środkowej i Wschodniej". "Cieszymy się, że prezes Kaczyński popiera marzenia Radosława Sikorskiego o obecności brygad NATO w Polsce. Dziękujemy za wsparcie rządu" - napisał na Twitterze sekretarz generalny PO Paweł Graś, komentując słowa prezes PiS.