- Znam reakcję premiera Tuska, nieczęsto się z nim zgadzam, ale tu się zgadzam, sądzę, że ambasador powinien być wezwany i otrzymać zdecydowane pouczenia - powiedział Kaczyński na wtorkowej konferencji prasowej. W ostrym oświadczeniu izraelskiego MSZ podkreślono, że decyzja polskiego Sejmu odrzucająca ustawę umożliwiającą ubój rytualny w Polsce jest zupełnie nie do przyjęcia i "poważnie szkodzi próbie przywrócenia tu życia żydowskiego". W oświadczeniu jest też mowa o brutalnym ciosie wymierzonym w religijną tradycję narodu żydowskiego. Premier Donald Tusk uznał w poniedziałek za niestosowne zdanie z oświadczenia, w którym mowa jest o szkodzeniu procesowi przywracania żydowskiego życia w Polsce, w kontekście uchwalonego w piątek zakazu uboju rytualnego. - Szczególnie kontekst historyczny użyty jest tutaj delikatnie mówiąc w sposób nietrafny i chyba nieadekwatny do sytuacji, z jaką mieliśmy do czynienia - powiedział Tusk. - Tutaj akurat premier zachował się właściwie, tylko jeszcze ambasador powinien być wezwany i usłyszeć odpowiednio twarde słowa - ocenił we wtorek prezes PiS. Dopytywany, jakie powinny być to słowa, odparł: "To już jest sprawa dyplomatów". Kaczyński powtórzył, że jest "radykalnym przeciwnikiem okrucieństwa wobec zwierząt" i uboju rytualnego. - Jest on bardzo okrutny i nic mnie tutaj nie przekona - powiedział. Jak dodał, miał taki pogląd od dzieciństwa. Na stwierdzenie dziennikarza, że dopuszczalny w Polsce tzw. ubój gospodarski przypomina ubój rytualny, Kaczyński odpowiedział, że "przyjrzy się temu". Zaznaczył, zwracając się do dziennikarza, że ten nie przekona go, że należy "w sposób okrutny mordować zwierzęta". - Dla mnie to jest sprawa o znaczeniu zupełnie zasadniczym, nie ma o czym dyskutować - dodał. W piątek Sejm odrzucił rządowy projekt ustawy dopuszczającej ubój zwierząt bez ogłuszania, czyli tzw. ubój rytualny. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt powstał po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2012 r., który orzekł, że rozporządzenie ministra rolnictwa z 2004 r., na podstawie którego dokonywany był tego rodzaju ubój, było sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją.