Dziś do miejscowości Skardu miał wyruszyć Denis Urubko, który po wyłamaniu się z wyprawy i samotnej nieudanej próbie ataku szczytowego, wczoraj zrezygnował z udziału w ekspedycji. Zejście zostało jednak przełożone na jutro. W sobotę rosyjski himalaista z polskim obywatelstwem, bez wiedzy uczestników i kierownika narodowej wyprawy na ostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik, samotnie ruszył z bazy w stronę szczytu. Przerwał jednak atak i wrócił do bazy. Według zasad, które przyjął himalaista, zima w górach wysokich trwa od grudnia do końca lutego. Między innymi tym tłumaczył swą próbę samotnego zdobycia szczytu przed końcem miesiąca.