FAO oraz Światowy Program Żywnościowy (WFP) podały, że w tym roku 1,02 mld ludzi, czyli jedna szósta ludzkości cierpi głód i niedożywienie i jest to największa liczba od czterdziestu lat. - Posiadamy ekonomiczne i techniczne środki, dzięki którym głód może zniknąć; brakuje jednak silniejszej woli politycznej, by na zawsze zlikwidować problem głodu - powiedział dyrektor generalny FAO Jacques Diouf w Rzymie. W swoim raporcie FAO zwraca uwagę na związek wzrostu liczby głodujących ze światowym kryzysem finansowym, z wysokimi cenami żywności, zwłaszcza w krajach rozwijających się, mniejszymi dochodami i utratą pracy. - Żaden kraj nie został oszczędzony, ale, jak zwykle, najbardziej cierpią kraje najbiedniejsze - zauważył Diouf. Jak podaje FAO, najwięcej głodujących zamieszkuje region Azji i Pacyfiku (642 miliony), Afryki subsaharyjskiej (265 milionów), a następnie Ameryki Łacińskiej (53 miliony), Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej (42 miliony). W krajach rozwiniętych głód i niedożywienie cierpi 15 milionów ludzi. Według FAO, od dziesięciu lat liczba głodujących stale rośnie. Nie osiągnięto żadnego postępu w ramach oenzetowskich celów milenijnych, w tym zmniejszenia o połowę liczby głodujących - do 420 milionów ludzi - na przestrzeni lat 1990-2015.