Białoruski prezydent jest coraz bardziej aktywny w poszukiwaniu antymoskiewskich sojuszników. Nic dziwnego - zbliża się bowiem koniec roku i zapowiadana przez Gazprom czterokrotna podwyżka cen gazu, która może doprowadzić do załamania białoruskiej gospodarki i upadku samego Łukaszenki. Tym razem białoruski lider do zawarcia sojuszu próbuje przekonać Kijów. - Wystarczy, że Ukraina i Białoruś się porozumieją i natychmiast zmieni się polityczna i gospodarcza konfiguracja regionu - zapewnia Łukaszenko. Białoruski prezydent chce wspólnie z Ukrainą dyktować Moskwie ceny za tranzyt gazu i transportować azerską ropę do białoruskich rafinerii. - Wtedy nikomu nie będziemy się kłaniać - marzy Łukaszenko. Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF FM Andrzeja Zauchy: