- Podjęliśmy na razie decyzję o przystąpieniu do przedterminowych wyborów parlamentarnych - powiedział Czeczetow podkreślając, że kwestia wcześniejszych wyborów prezydenckich została zdjęta z porządku dziennego. Polityk, który wziął udział w sobotnim posiedzeniu rady politycznej Partii Regionów wyraził jednocześnie nadzieję, że ugrupowanie to zdobędzie w wyborach "70 procent poparcia i stanie się jądrem nowej koalicji rządowej". Dzień wcześniej, w piątek, prezydent Wiktor Juszczenko i premier Janukowycz ogłosili, że osiągnęli porozumienie w sprawie przyspieszonych wyborów, zamykając w ten sposób trwający ponad miesiąc kryzys polityczny. Wybuchł on na Ukrainie na początku kwietnia, gdy prezydent Juszczenko rozwiązał parlament i zarządził nowe wybory. Miały się one odbyć 27 maja. 26 kwietnia Juszczenko niespodziewanie ogłosił nowy dekret, ustalający datę wyborów na 24 czerwca. W odpowiedzi w miniony poniedziałek deputowani koalicji rządowej przyjęli rezolucję, stwierdzającą "konieczność" jednoczesnego przeprowadzenia wyborów prezydenckich i parlamentarnych najpóźniej do 9 grudnia. W piątek, po dwugodzinnym spotkaniu w kancelarii prezydenta, Juszczenko i Janukowycz ogłosili, że wcześniejsze wybory parlamentarne są jedynym sposobem ustabilizowania sytuacji w kraju. Powołali także grupę roboczą, która przygotuje wszelkie dokumenty, niezbędne do odblokowania procesu przygotowań do wyborów. O dacie nowych wyborów nie poinformowano. Wyznaczy ją, w ramach porozumienia między koalicją, opozycją i prezydentem, grupa robocza. Według ukraińskich komentatorów i polityków, wybory mogłyby się odbyć na początku lipca.