Sąd w Doniecku podjął swą decyzję wbrew prawu, dlatego też powinna być ona anulowana - podało w poniedziałek biuro prasowe partii Juszczenki Nasza Ukraina, cytując treść apelacji. Juszczenko podkreślił w niej m.in., że sprawy sądowe, dotyczące aktów wydawanych przez prezydenta Ukrainy mogą być rozpatrywane wyłącznie w okręgowym sądzie administracyjnym w Kijowie. Zaznaczył jednocześnie, iż adwokat Wołodymyr Ołencewycz, który złożył pozew w sprawie Bandery w sądzie w Doniecku, nie miał prawa tego uczynić. "Dekrety prezydenta mogą być podważane wyłącznie przez ludzi, których one dotyczą (...)" - czytamy. Doniecki okręgowy sąd administracyjny uchylił dekret o nadaniu Banderze tytułu Bohatera Ukrainy 2 kwietnia. Autor pozwu, Ołencewycz, w trakcie posiedzenia sądu oznajmił, że według ukraińskiego prawa tytuł Bohatera Ukrainy może otrzymać tylko osoba będąca obywatelem Ukrainy. Wskazał, że Bandera zginął w 1959 roku, więc "nie jest obywatelem Ukrainy". Sąd zgodził się z tym argumentem i przyznał, że "osoby, które umarły przed 1991 rokiem, nie mogą być obywatelami Ukrainy". Z tego powodu sąd przyjął złożony pozew, uznał dekret za bezprawny i go uchylił. Sędziowie odmówili też prośbie wnuka Stepana Bandery, na stale mieszkającego w Kanadzie, by przełożyć posiedzenie sądu o trzy miesiące, ponieważ nie mógł się on wcześniej na nie stawić. Według sędziów przełożenie posiedzenia naruszałoby przepisy. Prezydent Juszczenko wydał dekret o nadaniu pośmiertnie Banderze tytułu w styczniu, krótko przed swym odejściem z urzędu. Jego następca Wiktor Janukowycz mówił o zamiarze anulowania tej decyzji. W marcu Juszczenko oświadczył, że dekretu nie można unieważnić, dopóki w tej sprawie nie wypowie się Sąd Konstytucyjny. W piątek Sąd Konstytucyjny odmówił zajęcia się tą sprawą. Urodzony 1 stycznia 1909 roku Stepan Bandera jako działacz, a potem przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce, był organizatorem akcji terrorystycznych skierowanych przeciwko państwu polskiemu i ZSRR, m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II Rzeczypospolitej Bronisława Pierackiego. Za zamach na Pierackiego został skazany w 1936 roku na karę śmierci, zamienioną po amnestii na dożywocie. Uwolniony został po upadku II Rzeczypospolitej. 30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 był aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał w nim do września 1944 r. Po II wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popiel. Zginął w październiku 1959 roku, zamordowany przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.