Taką opinię wyraziła przedstawicielka urzędującego prezydenta, Maryna Stawnijczuk. - Nie mam żadnych wątpliwości. Ta decyzja jest niezgodna z konstytucją. Prezydent z pewnością zwróci się do Sądu Konstytucyjnego - powiedziała Stawnijczuk na konferencji prasowej w Kijowie. Zdaniem prawniczki, która reprezentuje interesy prezydenta zarówno w Sądzie Konstytucyjnym, jak i w Centralnej Komisji Wyborczej, swoim środowym głosowaniem nad datą wyborów prezydenckich parlament kierował się wyłącznie pobudkami politycznymi, ignorując przy tym prawo. - Takie polityczne podejście do tej sprawy, zamiast przestrzegania zapisów konstytucji, zagraża normalnemu przeprowadzeniu wyborów prezydenta - podkreśliła przedstawicielka Juszczenki. Zgodnie ze środową decyzją parlamentu wybory prezydenta Ukrainy odbędą się 25 października. Propozycję poparło w głosowaniu 401 deputowanych w 450-osobowej Radzie Najwyższej Ukrainy. Tymczasem zdaniem Juszczenki, jego kadencja upływa dopiero w styczniu przyszłego roku i dlatego wybory prezydenckie powinny odbyć się 17 stycznia 2010 roku. Juszczenko objął urząd prezydencki 23 stycznia 2005 roku.