- Ukraina powinna być należycie przygotowana do drugiej fali zachorowań na grypę, ostre zapalenia dróg oddechowych i na A/H1N1 - oświadczył Juszczenko w Chersoniu, na południu kraju. Prezydent powiedział, że Ukraińcy "poradzili sobie z epidemią grypy tak, jak sobie poradzili", i teraz powinni wyciągnąć wnioski z epidemii, by druga fala zachorowań nie była dla nich zaskoczeniem. Ministerstwo zdrowia w Kijowie poinformowało tymczasem, że poprosiło WHO o przekazanie Ukrainie 15 milionów dawek bezpłatnej szczepionki przeciwgrypowej. Darmowymi szczepieniami resort chce objąć przede wszystkim grupy ryzyka, jednak trwają już procedury rejestracji dwóch preparatów zagranicznych, którymi będzie można zaszczepić się odpłatnie. Ogłoszona prawie dwa tygodnie temu epidemia grypy na Ukrainie dotknęła już ponad milion osób. W ciągu ostatniej doby liczba zmarłych wzrosła do 174. W kraju ujawniono dotychczas 67 przypadków zachorowań na grypę A/H1N1, z których 14 było śmiertelnych. Jednocześnie prezydent Ukrainy zaznaczył, iż data wyborów prezydenckich na Ukrainie, planowanych na 17 stycznia, nie zostanie zmieniona . - Wyborcy powinni być gotowi do głosowania 17 stycznia i wyrażenia swego stanowiska - powiedział prezydent w rozmowie ze stacją telewizyjną Skifia w Chersoniu na południu kraju. W ubiegłym tygodniu o możliwości przeniesienia wyborów mówili: jeden z zastępców szefa kancelarii Juszczenki, Ihor Popow, i sekretarz prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Raisa Bohatyriowa. Miałoby do tego dojść, gdyby w związku z epidemią grypy władze Ukrainy ogłosiły stan wyjątkowy. W poniedziałek Juszczenko zaprzeczył, że scenariusz stanu wyjątkowego jest rozważany. We wtorek powtórzył tę deklarację, mówiąc, iż wybory prezydenckie będą testem dla ukraińskiego społeczeństwa. - Przychodzi czas, kiedy trzeba określić swój wybór, swój los i los kraju. Dlatego też nie będę bawił się w manipulacje, kwarantanny czy stany wyjątkowe - powiedział prezydent. Zwolennicy ogłoszenia stanu wyjątkowego na Ukrainie argumentowali wcześniej, że usprawniłby on walkę z epidemią grypy, z którą nie radzi sobie rząd premier Julii Tymoszenko. Zarówno szefowa rządu, jak i obecny prezydent są kandydatami w zaplanowanych na styczeń wyborach. Juszczenko będzie ubiegał się w nich o drugą kadencję.