- Panowie deputowani, uspokójcie się, nie nadużywajcie cierpliwości ludzi i nie róbcie z Rady Najwyższej (parlamentu) pośmiewiska - powiedział Juszczenko w wystąpieniu telewizyjnym. Wtorkowe posiedzenie rozwiązanej w kwietniu Rady Najwyższej zwołuje jej przewodniczący Ołeksandr Moroz. Jednym z tematów, które mają omówić deputowani, jest likwidacja immunitetu poselskiego. Zaproponowana przez prezydenta Juszczenkę likwidacja przywilejów deputowanych stała się motywem przewodnim kampanii prezydenckiego bloku wyborczego Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona. Postuluje on jednak, by uchwałę w tej sprawie podjął nowy parlament, wybrany 30 września. Koalicja premiera Janukowycza - Partia Regionów Ukrainy, socjaliści i komuniści - uważa natomiast, że zmiany powinien wprowadzić stary, rozwiązany przez Juszczenkę parlament. - Oni znowu chcą majstrować przy prawodawstwie. Myślą sobie: wykorzystajmy pomysły innych i pokażmy, jak martwimy się o los wyborców. Gdzie byliście panowie wcześniej. Oni prowadzą sobie grę: przyklepmy decyzję, żeby ludzie widzieli, jak dobrze pracujemy - mówił Juszczenko w poniedziałek wieczorem. - Koalicja znowu próbuje zaostrzyć sytuację w kraju - podkreślił prezydent. - Za tymi prowokacjami stoi pragnienie zerwania wyborów, wywołane strachem przed utratą władzy - dodał. Szef państwa oświadczył, że próby koalicjantów skazane są na porażkę, a do wyborów 30 września dojdzie tak czy inaczej. Juszczenko rozwiązał ukraiński parlament w kwietniu, oskarżając koalicję premiera Wiktora Janukowycza o korupcję polityczną. Polegała ona na tym, że koalicjanci przeciągali na swoją stronę posłów opozycyjnych, mamiąc ich pieniędzmi i obietnicami wysokich stanowisk. Partia Regionów Ukrainy premiera Janukowycza, socjaliści i komuniści nie ukrywali, że chcą w ten sposób osiągnąć większość, która pozwalałaby im na zmianę konstytucji, łącznie z likwidacją urzędu prezydenckiego.