"Wczoraj wieczorem odniosłem się do faktu, że przed moim spotkaniem z prezydentem Trumpem odbyła się nieplanowana konferencja prasowa. Z przyjemnością wziąłem w niej udział, ale było to z pewnością znaczące. W ciągu dzisiejszego dnia i wczoraj miałem wiele dobrych rozmów z prezydentem Trumpem" - powiedział Trudeau w środę, zapytany, czy przeprosił Trumpa za swoje uwagi. Premier skomentował w ten sposób nagranie wideo z bankietu w Pałacu Buckingham, na którym w rozmowie m.in. z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem miał żartować z trwającej ponad godzinę konferencji prasowej Trumpa - choć na nagraniu nie pada nazwisko amerykańskiego prezydenta. Trump: Trudeau jest dwulicowy Trump odniósł się do tej wypowiedzi podczas briefingu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, nazywając Trudeau "dwulicowym", po czym odwołał swoją konferencję prasową na podsumowanie spotkania przywódców państw NATO. Justin Trudeau: Relacje USA i Kanady są silne Jak zapewnił premier Kanady, incydent nie zagrozi relacjom z południowym sąsiadem ani procesowi ratyfikacji zmodernizowanej umowy handlowej NAFTA. "Związek między Kanadą a Stanami Zjednoczonymi jest niezwykle silny, a ja mam bardzo dobre relacje z prezydentem Trumpem i jego zespołem" - oświadczył. Podczas wspólnej konferencji prasowej we wtorek, Trump w żartobliwy sposób wytknął Trudeau, że Kanada znajduje się poniżej progu 2 proc. PKB, jeśli chodzi o wydatki na obronność. Wyraził jednak przekonanie, że wydatki te będą wzrastały. "Powoli dochodzą do poziomu, który jest dość akceptowalny" - powiedział. W środę premier Kanady powtórzył, że celem Kanady jest zwiększenie wydatków na obronność o 70 proc. w ciągu dekady. Obecnie wynoszą one około 1,3 proc. PKB. Z Toronto Alicja Minda