Johnson, przemawiając w czwartek w Izbie Gmin po raz pierwszy jako premier, ostrzegł, że umowa z UE w sprawie brexitu jest "nie do zaakceptowania" dla brytyjskiego parlamentu i Wielkiej Brytanii. Wezwał do usunięcia z niej mechanizmu awaryjnego i oświadczył, że jest gotów zdecydować się na brexit bez umowy. Johnson poinformował, że "zdecydowanie wolałby wyjść (ze Wspólnoty) na podstawie porozumienia" i zapewnił, że "będzie pracował ze wszystkich sił, aby do tego doszło". Ostrzegł zarazem, że jeśli UE odmówi renegocjacji warunków brexitu, to zdecyduje się wyprowadzić Zjednoczone Królestwo z Unii 31 października bez umowy. Juncker stanowczo Treść rozmowy Johnsona z Junckerem zrelacjonowała na Twitterze rzeczniczka KE, Mina Andreewa. Juncker przekazał Johnsonowi, że UE przeanalizuje wszelkie pomysły przedstawione przez Wielką Brytanię, pod warunkiem, że są one zgodne z umową o wyjściu. Andreewa poinformowała też, że obaj politycy wymienili się numerami telefonów komórkowych. Barnier: Żądania Johnsona ws. brexitu są nie do przyjęcia "Jest to oczywiście niedopuszczalne i nie wchodzi w zakres mandatu Rady Europejskiej" - skomentował słowa nowego premiera Wielkiej Brytanii główny negocjator KE Michel Barnier w e-mailu skierowanym do przedstawicieli 27 pozostałych państw członkowskich UE, który w czwartek widziała agencja AFP. "Jak sugeruje to jego raczej agresywna retoryka, musimy przygotować się na sytuację, w której (Johnson) daje pierwszeństwo planowaniu 'no deal' (braku porozumienia), częściowo po to, by wywrzeć presję na jedność 27 państw UE" - dodał Barnier. "Przeanalizujemy każdą koncepcję Wielkiej Brytanii dotyczącą spraw opuszczenia UE, które są zgodne z istniejącym porozumieniem w sprawie wyjścia. Oczywiście jesteśmy gotowi na ponowne przepracowanie deklaracji politycznej zgodnie z wytycznymi Rady Europejskiej" - napisał Barnier w e-mailu. "Brak porozumienia nigdy nie będzie wyborem UE, ale wszyscy musimy być gotowi na wszystkie scenariusze" - zaznaczył. "Odnotowuję liczne i mocne reakcje na to wystąpienie w Izbie Gmin. W tym kontekście musimy z uwagą śledzić nowe reakcje i zmiany polityczne i gospodarcze w Wielkiej Brytanii w następstwie tego wystąpienia" - skwitował. Z Brukseli Łukasz Osiński