Do głośnego zaginięcia Madeleine McCann, tuż przed jej 4. urodzinami, doszło 3 maja 2007 roku w portugalskim mieście Praia da Luz nad oceanem. Od tamtego momentu powstało wiele teorii, które miały wyjaśnić, co stało się z kilkuletnią Brytyjką. Nową sensacją w sprawie Madeleine stały się medialne doniesienia na temat prawdziwej tożsamości 21-letniej Polki - Julii Faustyny - podającej się za zaginioną 15 lat temu dziewczynkę. Kobieta nie przejmuje się krytyką ze strony swojej rodziny, która zdążyła zaprzeczyć twierdzeniom Julii i jednocześnie poinformowała o chorobach Polki, z którymi ma zmagać się już od dłuższego czasu. Niestety, zdaniem bliskich, 21-latka "nie chce podjąć się terapii, a jej głównym marzeniem ma być sława". Zaginiona Madeleine McCann. Polka twierdzi, że to ona W czwartek, mimo początkowej niechęci do zajmowania stanowiska w tej kwestii, do kontrowersyjnej historii Julii Faustyny odniosło się Stowarzyszenie Zaginieni Cała Polska, którego zadaniem jest pomoc rodzinom osób zaginionych. "Nie zamierzaliśmy wypowiadać się na temat Polki, która twierdzi, że jest zaginioną Madeleine McCann, jednak okoliczności nas do tego zmusiły. Takie historie zawsze budzą ogromne emocje, nie tylko wśród czytelników, ale także wśród rodzin, których dotyczy ta sytuacja" - czytamy na profilu organizacji w mediach społecznościowych. Zdaniem członków stowarzyszenia Julia już wcześniej zgłosiła się do nich, podając się za zaginione dziecko. Nie chodziło jej natomiast o Madeleine McCann, a Acacię Bishop, która została uprowadzona przez babcię mając zaledwie 19 miesięcy. Do porwania doszło w 2003 roku, a los zaginionej wciąż pozostaje zagadką. "Po pojawieniu się informacji w sieci skojarzyliśmy, że pani Julia Faustyna kontaktowała się z naszą (i nie tylko naszą) stroną 1,5 miesiąca temu. Kobieta poprosiła o wsparcie, ponieważ jest przekonana o tym, że jest zaginionym dzieckiem. Miała ona pewne wątpliwości co do swojego pochodzenia wynikające z niedomówień w rodzinie. Jednak na tamten moment kobieta porównywała swój wygląd do Acacii Bishop - zaginionej w 2003 roku dziewczynki" - wyjaśnia stowarzyszenie. Mnożą się wątpliwości dotyczące Julii Faustyny. Zdjęcia wykluczyły, że to Madeleine Polka miała też przesłać swoje zdjęcia z dzieciństwa, co przeczy jej obecnej wersji podawanej w mediach, że ich nie posiada. "Ponieważ kobieta jest pełnoletnia, pytała o procedurę badań DNA i o to, czy policja może odmówić ich wykonania. Odesłaliśmy panią Julię do jednostki policji prowadzącej dane zaginięcie lub tej w jej mieście, które mogłyby zweryfikować podawane przez nią informacje i potwierdzić czy niejasności, którymi kieruje się zaginiona, mają postawy do poszukiwań prawdziwej tożsamości" - brzmi fragment facebookowego wpisu. Samo Stowarzyszenie Zaginieni Cała Polska przekazało "wszystkie otrzymane informacje" policji i zadeklarowało pełną współpracę. Po analizie zdjęć rodziców Julii oraz jej zdjęć z dzieciństwa przedstawiciele organizacji zdementowali też, jakoby Julia Faustyna miała być Madeleine McCann. Jedynym dowodem, który może ostatecznie wykluczyć lub potwierdzić prawdziwą tożsamość 21-latki są wyniki testu DNA, na które zgodzili się zresztą rodzice prawdziwej Madeleine. "Czy są one zasadne? To już nie nam oceniać, jednak sprawy zaszły za daleko i bez nich nie da się chyba określić i mieć mimo wszystko 100% pewności. Zapewne jest to ogromnie trudna sytuacja dla obu rodzin. Pozostaje nam oczekiwanie na dalsze decyzje policji i rodzin oraz wirtualne wsparcie" - napisało na koniec stowarzyszenie. Jego członkowie zaapelowali również o "powstrzymanie się od hejtu w sieci", ze względu na jeszcze gorsze skutki, które może wywołać powstałe w ten sposób zamieszanie.