Wczoraj, w przeddzień spotkania z generałami, Kosztunica potwierdził, że uzyskał bezwzględne poparcie od jugosłowiańskiej policji - zaznaczył natomiast, że "szeregi armii muszą jednak zostać skonsolidowane". Zapowiada to niewątpliwie przetasowania w sztabie armii, polegające przede wszystkim na usunięciu z dowództwa sił zbrojnych Jugosławii generałów, których lojalność wobec nowego prezydenta może budzić wątpliwości. Sojusznicy byłego prezydenta Slobodana Miloszevicia nadal blokują proces tworzenia nowego rządu serbskiego, protestując w ten sposób przeciwko poparciu ze strony Demokratycznej Opozycji Serbii (DOS) dla powoływania na większości terytorium kraju tak zwanych sztabów kryzysowych - przedstawicielstw pracowników przedsiębiorstw i instytucji państwowych, którzy - przy poparciu dotychczasowej opozycji i bierności policji - przejmują władzę. Rozmowy na temat utworzenia nowego rządu Serbii utknęły wczoraj w martwym punkcie, kiedy dotychczasowa opozycja zażądała stanowiska ministra spraw wewnętrznych, a nacjonalistyczni radykałowie zerwali negocjacje.