Do porwania dyplomaty doszło 15 kwietnia w centrum Trypolisu w pobliżu jordańskiej ambasady. Samochód, którym jechał ambasador Fawaz al-Itan, został ostrzelany przez napastników ubranych po cywilnemu. Sprawcy porwania w zamian za wypuszczenie dyplomaty domagali się uwolnienia libijskiego islamisty Mohameda Dersiego, który w Jordanii odbywał karę dożywocia za próbę wysadzenia w powietrze lotniska w Ammanie. Według libijskiej agencji prasowej LANA, Jordania już tydzień po porwaniu zgodziła się spełnić żądanie porywaczy, nie zostało to jednak potwierdzone oficjalnie.Ambasador czuje się dobrze i wrócił do kraju. - przekonuje minister spraw zagranicznych Jordanii Nasir Dżudeh. Analitycy oceniają, że takie ustępstwo może stworzyć niebezpieczny precedens dla Jordanii, która jest ważnym sojusznikiem USA w walce z Al-Kaidą. Od czasu zakończenia kilkumiesięcznej wojny domowej w Libii, która w 2011 roku zakończyła dyktatorskie rządy Muammara Kadafiego, w kraju utrzymuje się niestabilna sytuacja i często dochodzi do porwań, m.in. dyplomatów i dziennikarzy. AFP przypomina, że w marcu i kwietniu w Libii uprowadzeni zostali pracownik i dyplomata z ambasady Tunezji w Trypolisie. Według tunezyjskich władz porywacze domagają się uwolnienia dwóch więzionych libijskich terrorystów.