Rząd Izraela zapowiedział jednak, że będzie jeszcze negocjował z władzami jordańskimi przedłużenie dzierżawy. Na mocy traktatu pokojowego <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-izrael,gsbi,2648" title="Izrael" target="_blank">Izrael</a> zachował prywatną własność ziemską oraz specjalne prawa przejazdu w rejonie Baquory w północno-zachodniej części królestwa i w rejonie Ghumar na południu. Reuters pisze, że jordański monarcha Abdullah II, na którego opinia publiczna wywiera coraz większą presję, domagając się odstąpienia od umowy dzierżawnej z Izraelem, powiedział wysokim rangą politykom, że Jordania chce "pełnej suwerenności" nad tymi obszarami. O stanowisku monarchy poinformowała jordańska agencja Petra. Premier Izraela <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-benjamin-netanjahu,gsbi,2647" title="Benjamin Netanjahu" target="_blank">Benjamin Netanjahu</a> zapowiedział w niedzielę, że jego kraj będzie negocjował z Jordanią przedłużenie dzierżawy. Potwierdził, że strona jordańska chce skorzystać z opcji wycofania się z tego porozumienia. Na mocy aneksu do traktatu pokojowego Izrael wydzierżawił od Jordanii ok. 405 hektarów terenów rolniczych w południowym sektorze swej granicy z tym krajem, a także niewielki obszar znany jako "Wyspa Pokoju" w pobliżu Jeziora Tyberiadzkiego. 25-letnia dzierżawa wygasa w 2019 roku. Zgodnie z warunkami określonymi w traktacie pokojowym dzierżawa byłaby automatycznie odnowiona, gdyby żadna ze stron nie poinformowała na rok przed wygaśnięciem, że zamierza zakończyć umowę - wskazało jordańskie MSZ.