Amerykański sekretarz stanu potępił palestyńskie ataki na izraelską ludność cywilną. - Podobnie, jak uczynił to wczoraj w Waszyngtonie i tym razem wyraził opinię, że Izrael ma prawo bronić swych obywateli - poinformował rzecznik Departamentu Stanu John Kirby. Amerykański sekretarz stanu rozmawiał w piątek z premierem Izraela z pokładu samolotu zmierzającego do Mediolanu, gdzie ma odwiedzić wystawę światową Expo. Rozmowa miała "konstruktywny charakter" i dotyczyła zaplanowanego na przyszły tydzień spotkania obu polityków w Niemczech, na którym zostaną omówione sposoby przerwania spirali przemocy w Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu Jordanu. Ta najnowsza fala przemocy budzi poważne zaniepokojenie w Waszyngtonie. W wyniku ataków palestyńskich nożowników, a także zamachów bombowych w Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu śmierć poniosło już 39 osób.