Kerry zwrócił się do walczących stron o "pełne wprowadzenie w życie ustaleń z Mińska", a więc zawartego w połowie lutego porozumienia dotyczącego m.in. zawieszenia broni - poinformował w komunikacie Departament Stanu USA. Porozumienie to nie powstrzymało przemocy we wschodniej Ukrainie. Obie strony konfliktu oskarżają się nawzajem o naruszanie jego warunków; prawie codziennie nadchodzą informacje o ofiarach śmiertelnych konfliktu. W poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu John Kirby oświadczył, że Stany Zjednoczone są "głęboko zaniepokojone" wzrostem liczby ataków, w wyniku których w ciągu ostatnich kilku dni zginęło trzech ukraińskich żołnierzy, a 35 zostało rannych. Kirby dodał, że strona ukraińska odnotowała w poniedziałek 127 ataków. Według szacunków ONZ od początku konfliktu, który wybuchł w kwietniu 2014 roku, śmierć poniosło ponad 6500 ludzi. W rozmowie z Ławrowem Kerry wyraził również obawy w związku z podróżą do Moskwy dowódcy elitarnej irańskiej formacji al-Kuds, Kasima Sulejmana - poinformował Departament Stanu. Sulejman jest objęty międzynarodowym zakazem podróżowania; również jego aktywa są zamrożone od 2007 roku na mocy decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Al-Kuds to specjalna jednostka Gwardii Rewolucyjnej, a generał Sulejman m.in. dowodził szyickimi siłami podczas walk z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) o iracki Tikrit. Departament Stanu dodał, że szefowie dyplomacji USA i Rosji rozmawiali także na temat politycznego uregulowania konfliktu w Syrii; szczegółów nie podano.