Kerry, który bezpośrednio po wylądowaniu na lotnisku w Genewie, udał się na spotkanie z wicepremierem, a zarazem ministrem spraw zagranicznych Jordanii Nasirem Dżudehem, powiedział przed rozpoczęciem rozmów, że "są pewne przesłanki pozwalające wierzyć, iż uda nam się poczynić postępy" w rozmowach na temat wstrzymania nowej fali przemocy w konflikcie syryjskim. "USA znów muszą zwracać się do Rosji z prośbą o pomoc" Szef dyplomacji USA rozmawiał o tym w piątek przez telefon z ministrem spraw zagranicznym Rosji Siergiejem Ławrowem. Wyraził wówczas nadzieję, że uda mu się wkrótce z nim zobaczyć - poinformował Biały Dom. "Ławrowa w Genewie jednak nie będzie, a Stany Zjednoczone po raz kolejny są zmuszone zwracać się do Rosji z prośbą o pomoc. Przy czym nadzieja, że uda się osiągnąć cele pożądane przez Biały Dom, jest oparta na kruchych podstawach" - zauważa agencja Reutera. Spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Jordanii jest pierwszym spośród kilku spotkań, jakie Kerry odbędzie w Genewie w trakcie dwudniowej wizyty. W poniedziałek sekretarz stanu USA spotka się z ministrem spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej Adilem ibn Ahmadem ad-Dżubeirem oraz ze specjalnym mediatorem ds. Syrii z ramienia ONZ Staffanem de Misturą. Apel mediatora ds. Syrii z ramienia ONZ To właśnie apel tego ostatniego do władz Stanów Zjednoczonych oraz Rosji o podjęcie działań, które pozwoliłby przerwać krwawe działania wojenne w Aleppo, które zagrażają wprowadzaniu w życie wypracowanego 27 lutego porozumienia o rozejmie w zachodniej Syrii, sprawił, że Kerry zdecydował się na przyjazd do Genewy. Ponowne warunki rozejmu Szef dyplomacji Jordanii Nasir Dżudeh powiedział przed spotkaniem z Kerrym, że spodziewa się, iż "podczas rozmów prowadzonych w niedzielę wieczorem oraz w poniedziałek - przy wydatnym wsparciu grup roboczych - uda się znaleźć wspólny mianownik i tym samym wymusić ponowne zaakceptowania warunków rozejmu". Dżudeh zwrócił przy tym uwagę na sytuację w Aleppo, która "budzi bardzo poważny niepokój". Sytuacja w Syrii Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało w niedzielę, że w ciągu ostatnich dziewięciu dni w Aleppo zginęły 253 osoby. "Musimy zająć się w pierwszej kolejności sytuacją tam, na miejscu, dbając przy tym, aby porozumienie o przerwaniu działań wojennych dotyczyło całej Syrii, co stworzy lepsze i bardziej sprzyjające warunki dla uregulowania politycznego" - zaznaczył. Podkreślił też, że chodzi o cały pakiet powiązanych ze sobą warunków rozejmu: "zawieszenie działań zbrojnych, kontynuacja negocjacji oraz umożliwienie dostępu dla pomocy humanitarnej". "Wszystkie te sfery są dziś poważnie zagrożone i o tym właśnie będziemy tutaj rozmawiać" - powiedział. Rozmowy o uregulowaniu sytuacji w Syrii Wskazał również na konieczność równoległego "wypracowania mechanizmów pozwalających na podjęcie rozmów o uregulowaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego". John Kerry potwierdził, że konflikt ten będzie przedmiotem niedzielnych rozmów amerykańsko-jordańskich. Rozmowy o uregulowaniu sytuacji w Syrii i przerwaniu działań wojennych, w których uczestniczyli przedstawiciele reżymu prezydenta Baszara el-Asada i reprezentanci opozycji syryjskiej rozpoczęły się na początku marca. Były one następstwem porozumienia o wstrzymaniu działań militarnych w Syrii, które zawarto 27 lutego. Rozejm ten zmniejszył skalę przemocy, lecz nie wstrzymał całkowicie walk. Wyłączono z niego z góry działania zbrojne przeciwko IS i Frontowi al-Nusra.