Na konferencji prasowej po spotkaniu przedstawicieli 21 państw należących do antydżihadystowskiej koalicji Kerry poinformował też, że irackie siły lądowe, "wspierane przez prawie 2 tys. nalotów, odzyskały kontrolę nad ok. 700 km kwadratowymi". "W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy wstrzymanie ekspansji (IS - PAP) w Iraku, a w niektórych przypadkach jej cofnięcie" - powiedział Kerry. Przyznał jednocześnie, że koalicja musi robić więcej, by powstrzymać dżihadystowską propagandę, a także dopływ pieniędzy i zagranicznych bojowników. Podkreślił, że zagrożenie ze strony IS nie jest tylko problemem Iraku czy Syrii, lecz stanowi globalny problem, który wymaga "globalnej odpowiedzi". Szef amerykańskiej dyplomacji zapowiedział, że członkowie koalicji wkrótce zaczną szkolić syryjskich rebeliantów m.in. w Turcji, Katarze i Arabii Saudyjskiej oraz że irackie siły rządowe w najbliższym czasie otrzymają broń z USA. Wyjaśnił, że chodzi o wiele karabinów M16, i dodał, że w Iraku jest szlak przesyłu broni, "który działa". O dodatkowe dostawy broni do walki z IS zaapelował premier Iraku Hajder al-Abadi. "Irak potrzebuje broni, a społeczność międzynarodowa ma możliwość zapewnienia tej broni" - oświadczył Abadi. Szef irackiego rządu przyznał, że ostatnio zwiększono dostawy broni dla irackich żołnierzy. Dodał, że spadek cen ropy ma katastrofalny wpływ na Irak. "Nie chcemy być świadkami wojskowej klęski z powodu problemów budżetowych i podatkowych" - powiedział. Czwartkowemu spotkaniu wraz z Kerrym współprzewodniczył szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond. "Na dzisiejszym spotkaniu potwierdziliśmy, że jesteśmy zdeterminowani pokonać nie tylko IS, ale też ideologię, która za nim stoi. Nie tylko w Iraku i Syrii, ale w każdym miejscu, do którego dociera" - powiedział Hammond. W ciągu ostatnich kilku miesięcy dżihadyści z IS opanowali znaczne tereny w Syrii i Iraku i utworzyli tam kalifat. Ofensywę IS odpiera z powietrza koalicja międzynarodowa pod dowództwem sił USA.