Nagranie w ostatnich dniach stało się bardzo popularne, tym bardziej że apel młodej dziewczyny wciąż jest aktualny. Sytuacja na Ukrainie zaostrza się; w zamieszkach zostały ranne setki osób, potwierdzono też 26 ofiar śmiertelnych. "Jestem Ukrainką, pochodzę z Kijowa. Znajduję się na Majdanie, w centrum mojego miasta. Tysiące osób z całego kraju są na ulicach. Jest tylko jeden powód: chcemy być wolni od dyktatury i od polityków, którzy myślą tylko o sobie" - mówi bohaterka filmu. "Władza jest gotowa strzelać, bić i ranić niewinnych ludzi. Chciałabym, żebyśmy mogli żyć w wolnym kraju. Jesteśmy cywilizowanymi ludźmi, ale nasz rząd to barbarzyńcy" - zaznacza. Młoda Ukrainka apeluje o wsparcie. "Wiem, że jutro możemy nie mieć dostępu do telefonów ani internetu i zostać sami. Milicjanci mogą też nas zabić, jednego po drugim. Dlatego proszę Was o pomoc. (...) Możecie nam pomóc opowiadając o tych wydarzeniach znajomym i udostępniając to wideo dalej. Wesprzyjcie nas". Za plecami dziewczyny widać płonącą ulicę, tłumy protestujących, milicjantów pałujących ludzi... Kadry z filmów i zdjęcia dobrze znane z dziennikarskich relacji.