Decyzję podjęli koordynatorzy grup politycznych w komisji rolnictwa. Cała siódemka, bo tylu ich jest, była za. Wojciechowski nie krył zadowolenia po tej decyzji. Przyszły komisarz podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że wyciągnął wnioski z poprzedniego swojego wysłuchania przed komisją rolnictwa PE i we wtorek poruszył wątki, których za pierwszym razem w jego wystąpieniu zabrakło. "Cieszę się z jednogłośnego poparcia wszystkich grup politycznych, to bardzo ważne do pełnienia w przyszłości funkcji komisarza" - powiedział Wojciechowski na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Podkreślił, że polityka rolna w Europie musi być racjonalna, zrównoważona i taką chce prowadzić. "To, że potrafiłem dotrzeć do europosłów z przekazem, że trzeba bronić konkurencyjności rolnictwa w Europie, a z drugiej strony, że rolnictwo musi być przyjazne środowisku, zostało przyjęte bardzo dobrze przez całą komisję (rolnictwa PE - PAP), przez wszystkie grupy polityczne" - powiedział. Ocenił, że w poprzednim jego wysłuchaniu zbyt mało było o konkurencyjności i innowacyjności rolnictwa. "To musi być bardzo racjonalna i zrównoważona polityka rolna i taką chcę prowadzić" - podkreślił Wojciechowski. Jego zdaniem poruszenie kwestii potrzeby wyrównania dopłat rolnikom w UE było potrzebne i oczekiwane. "Zrobię wszystko, by wyrównanie nastąpiło jak najszybciej" - dodał. Pytany, kiedy to się stanie, odparł, że projekt Wspólnej Polityki Rolnej będzie jeszcze omawiany - "zarówno sama treść przepisów, jak i kwestie budżetowe". "To nie są końcowe propozycje, te, które leżą na stole" - zapewnił. "Bieg z przeszkodami i powtórkami" Europosłowie PO i PSL mają nadzieję, że Wojciechowski będzie dobrym komisarzem. Szef delegacji PO w PE Andrzej Halicki powiedział na konferencji prasowej, że to dobry dzień, bo Polska będzie miała komisarza ds. rolnictwa. "To bardzo ważny obszar. Dobrze, że ten proces się zakończył. Szkoda, że po raz pierwszy od 2004 r. z takim biegiem z przeszkodami, z powtórkami. (...) Dobry, silny kandydat nie powinien przechodzić tego typu procedury, że potrzebne jest drugie wysłuchanie" - wskazał. Podkreślił, że deklaracje Wojciechowskiego podczas drugiego przesłuchania były "bardziej wyraziste". Wyraził też nadzieję na współpracę z jego gabinetem. "Wydaje się, że to jest także obowiązek komisarza wykorzystywania tej zdolności do współpracy i budowania skuteczności, jeśli chodzi o osiągnięcie celów, które przedstawił. One same się nie zrealizują. Ta współpraca jest po prostu potrzebna" - wskazał. Halicki podkreślił, że europosłowie jego grupy na pewno będą rozliczać Wojciechowskiego z działań na rzecz unijnego rolnictwa. Janusz Kalinowski (PSL) ocenił, że Wojciechowski wyciągnął wnioski z pierwszego przesłuchania. "Sam przyznał, że było nazbyt ogólnikowy i nie przekazywał treści, których posłowie oczekiwali. Ten tydzień wykorzystał dobrze" - powiedział europoseł na wspólnej konferencji z Halickim. Decyzję koordynatorów poprzedziło we wtorek wysłuchanie. Wojciechowski mówił na nim m.in., że jest gotowy przeciwstawiać się innym członkom Komisji Europejskiej, każdemu, kto chciałby przeszkadzać europejskim rolnikom; będę bronił silnego budżetu na rolnictwo - zadeklarował. Drugie wysłuchanie polskiego kandydata zostało uznane przez część europosłów za bardziej konkretne niż to z ubiegłego tygodnia. "Bardzo serdecznie dziękujemy panu Wojciechowskiemu za odpowiedzi, za to, że stały się dużo bardziej konkretne niż podczas przesłuchania w zeszłym tygodniu" - powiedział szef komisji rolnej PE, niemiecki europoseł Europejskiej Partii Ludowej Norbert Nils. "Jasny i słuszny sygnał" Pozytywnie o przebiegu wysłuchania wypowiadał się też Dacian Ciolos, szef frakcji Odnowić Europę. Nie wszyscy europosłowie byli jednak zadowoleni z otrzymanych odpowiedzi. "To nie doprecyzowuje tego, o co mi chodziło" - oceniła niemiecka europosłanka Marlene Mortler z EPL, która pytała Polaka o tzw. nacjonalizację Wspólnej Polityki Rolnej przez państwa członkowskie. Sam kandydat mówił, że w poprzednim tygodniu dostał "jasny i słuszny sygnał", że od przyszłego komisarza europosłowie oczekują nie tylko otwartości na dialog, ale przede wszystkim stanowczych czynów. "Jestem do takich czynów gotowy. Sprawy wsi, rolnictwa głęboko leżą mi na sercu" - zapewnił Wojciechowski wskazując, że wprawdzie sam nie jest rolnikiem, ale wychował się w gospodarstwie swoich rodziców i zna pracę na roli. Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)