Wyrok sądu zapadł po trzygodzinnych obradach 12-osobowej ławy przysięgłych. Proces toczył się od sześciu tygodni - poinformowało BBC. Nie jest jeszcze znany wymiar kary, ale za każde morderstwo Alexowi Murdaugh'owi grozi od 30 lat do dożywocia, bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. - Dowody winy są przytłaczające - powiedział sędzia Sądu Okręgowego Karoliny Południowej Clifton Newman. Przestępstwa finansowe Murdaugh'a Alex Murdaugh, niegdyś wpływowy prawnik, na rozprawie usłyszał, że przez lata okradał swoich partnerów i klientów, aby finansować uzależnienie od środków przeciwbólowych i ekstrawagancki styl życia. Mężczyzna nie przyznał się do zabicia swojej żony i najmłodszego syna w celu ukrycia przestępstw finansowych, do których - jak podkreśla BBC - sam się przyznał. Mowa była np. o kradzieży 3,7 mln dolarów tylko w 2019 roku. 52-letnia Maggie i 22-letni Paul Murdaugh zostali zastrzeleni z bliskiej odległości 7 czerwca 2021 roku. Kobieta została postrzelona cztery lub pięć razy z karabinu, a młody mężczyzna został dwukrotnie postrzelony ze strzelby. Murdaugh, próbując przekonać ławę przysięgłych, mówił podczas rozprawy, że być może ktoś chciał się zemścić na jego synu za śmiertelny wypadek na łodzi w 2019 roku, w którym ten brał udział. - Nigdy nie skrzywdziłbym Maggie i nigdy nie skrzywdziłbym Paula. Nigdy - w żadnych okolicznościach - zeznał Murdaugh. Morderstwo w rodzinnej posiadłości Sprawa przeciwko prawnikowi została oparta wyłącznie na poszlakach - zauważa BBC. Na rozprawie nie przedstawiono żadnych bezpośrednich dowodów - takich jak narzędzie zbrodni, krew na ubraniu czy zeznania naocznego świadka. Oskarżenie skupiło się na obciążającym wideo ze Snapchata nagranym przez syna Murdaugh'a tuż przed morderstwami. Paul i jego matka zostali zabici na terenie własnej posiadłości - blisko budynków, w których znajdowały się psy. Murdaugh wielokrotnie powtarzał organom ścigania, że tego wieczoru w ogóle nie było go w pobliżu i że spał wówczas w domu. Na wideo nakręconym przez Paula, na kilka minut przed tym, jak padły strzały, w tle słychać było jednak głos oskarżonego. Prokuratorzy stwierdzili, że Murdaugh myślał, iż śmierć żony i syna wzbudzi współczucie i powstrzyma rozliczenie mężczyzny z innych występków. Oskarżony zaprzeczył tym twierdzeniom. Sprawa - będąca kroniką upadku prawniczej dynastii Murdaugh - poruszyła opinię publiczną. Trafiła na pierwsze strony gazet i zainspirowała powstanie filmów dokumentalnych na platformach Netflix czy HBO.