Reklama

Jest wyrok dla arcybiskupa Wilsona. "Nie okazał skruchy"

Arcybiskup Adelaide (Adelajdy) i były przewodniczący Konferencji Episkopatu Australii Philip Wilson usłyszał we wtorek wyrok za zatajenie w latach 70. przypadków seksualnego wykorzystywania dziecka przez innego księdza. Uniknie jednak więzienia. Sąd skazał hierarchę na 12 miesięcy aresztu domowego.

Arcybiskup Wilson otrzymał maksymalny wymiar kary i jest najwyższym rangą hierarchą katolickim, który został skazany za to przestępstwo - zwraca uwagę portal BBC News. Ale sąd nakazał osadzenie Wilsona w "areszcie domowym", co oznacza, że uniknie on więzienia - dodaje.

"Nie okazał skruchy ani żalu"

Sędzia Robert Stone z Newcastle w Nowej Południowej Walii powiedział, że hierarcha "nie okazał skruchy ani żalu". Po sześciu miesiącach będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe.

W maju abp Wilson został uznany za winnego zatajenia przed wielu laty przypadków seksualnego wykorzystywania dziecka przez innego księdza. 67-letni dziś hierarcha został oskarżony o ukrycie poważnego przestępstwa popełnionego przez księdza Jamesa Fletchera, o czym dowiedział się w 1976 roku, gdy był wikariuszem w jednej z parafii w stanie w Nowa Południowa Walia.

Reklama

Obrońcy Wilsona argumentowali, że nie wiedział on, iż ksiądz Fletcher wykorzystywał seksualnie chłopca. W grudniu 2017 r. wyszło na jaw, że abp Wilson ma wczesne stadium choroby Alzheimera. W 2004 roku Fletcher został uznany za winnego dziewięciu przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci i w 2006 roku zmarł w więzieniu.

Wilson nie zrezygnował z funkcji arcybiskupa mimo rezygnacji z obowiązków, gdy sąd uznał go za winnego.

Pięcioletnie śledztwo

W ubiegłym roku w Australii dobiegło końca pięcioletnie śledztwo w sprawie wykorzystywania seksualnego dzieci m.in. przez duchownych różnych wyznań. Rząd nakazał przeprowadzenie dochodzenia w związku z pojawiającymi się zarzutami, że księża pedofile byli chronieni przez swych zwierzchników, którzy przenosili ich z parafii do parafii.

Podczas śledztwa ustalono, że 7 proc. katolickich księży pracujących w Australii od 1950 do 2010 roku było oskarżanych o przestępstwa seksualne na dzieciach i że w ciągu 35 lat prawie 1100 osób złożyło skargi dotyczące molestowania seksualnego dzieci przeciwko Kościołowi anglikańskiemu. 

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy