"Od strony humanitarnej sytuacja jest katastrofalna, ale od strony politycznej pojawiły się oznaki nadziei" - powiedział Antonio Guterres na konferencji prasowej w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Sekretarz generalny ONZ dodał, że społeczność międzynarodowa ma wyjątkową okazję, by zatrzymać bezsensowną spiralę przemocy. Guterres podkreślił, że niektóre działania muszą być podjęte niezwłocznie. W tym kontekście wymienił natychmiastowe przerwanie walk, zwłaszcza w gęsto zaludnionych obszarach, a także zniesienie wszelkich przeszkód dla importu paliwa i żywności oraz zapewnienie swobodnego dostępu organizacjom humanitarnym do cywilów. Ponadto, zdaniem Guterresa, niezbędne jest ożywienie jemeńskiej gospodarki poprzez stabilizację waluty, a także wypłata pensji pracownikom budżetowym i zwiększenie międzynarodowej pomocy humanitarnej. Zdaniem organizacji pomocowych pracujących w Jemenie sytuacja w tym kraju doprowadziła do najgorszego na świecie kryzysu humanitarnego z endemicznie występującą cholerą oraz wiszącym nad Jemenem widmem głodu. Guterres podkreślił przy tym, że nie jest to "naturalna katastrofa", lecz "wywołana przez człowieka". Ocenia się, że 3/4 spośród 22-milionowej populacji Jemenu jest uzależnione od międzynarodowej pomocy humanitarnej. Guterres wyraził również zadowolenie z "konstruktywnego zaangażowania państw członkowskich w ostatnich dniach", a także "gotowości stron walczących do rozpoczęcia konsultacji pokojowych". Wezwał strony konfliktu do "przezwyciężenia przeszkód" i rozpoczęcia w listopadzie negocjacji pokojowych pod auspicjami ONZ. Konferencja prasowa Guterresa miała miejsce dwa dni po wezwaniu sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo do położenia kresu walkom w Jemenie i rozpoczęcia negocjacji pod egidą ONZ. Pompeo stwierdził również, że powinny ustać zarówno ataki rakietowe wspieranych przez Iran rebeliantów Huti na Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie, jak i naloty lotnicze i bombardowania Jemenu dokonywane przez koalicję pod wodzą Arabii Saudyjskiej. Trwająca od 2015 roku wojna w Jemenie pochłonęła już prawie 10 tys. ofiar.