Wybudowana 200 lat temu kaplica groziła zawaleniem ze względu na wilgoć. Dlatego po trwających wiele miesięcy rozmowach, w ubiegłym roku udało się zakończyć pierwszą część remontu. Greccy specjaliści z politechniki w Atenach zdjęli żelazne obręcze, wzmocnili konstrukcję specjalnym klejem i uzupełnili brakujące marmurowe powierzchnie. Remont i prace archeologiczne Obecnie trwają rozmowy pomiędzy katolikami, greckimi prawosławnymi oraz Ormianami na temat drugiej części remontu. Kiedy wszystkie wspólnoty chrześcijańskie, które administrują Bazyliką Grobu Świętego, złożą odpowiednie dokumenty u izraelskich władz, będzie można przystąpić do prac.Jak mówi przełożony bazyliki ojciec Zacheusz Drążek, chodzi o stworzenie sprawnego systemu do walki z wilgocią. - Jak odprowadzać wodę, która przebiega pod Bożym Grobem? To są stare kanały, z czasów krzyżowców. To właśnie woda niszczy każdy kamień. Jest też najbardziej niebezpieczną dla całej konstrukcji kaplicy. Dlatego będzie nie tylko zmieniana posadzka, która jest na zewnątrz, ale także wszystko, co znajduje się pod spodem. Będą też robione prace archeologiczne - dodaje zakonnik. Odkrycie podczas pierwszego etapu prac W czasie pierwszego etapu prac odkryto nieznaną dotąd płytę z wyrytym na niej krzyżem. Naukowcy przypuszczają, że pochodzi ona z czasów Cesarza Konstantyna, pierwszego chrześcijańskiego cesarza rzymskiego. Pod nią znajduje się skała, na której miano złożyć ciało Chrystusa.Jak relacjonuje z Jerozolimy wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, pierwszy etap remontu kaplicy w Bazylice Grobu Świętego kosztował co najmniej cztery miliony dolarów. Pieniądze zebrały kościoły opiekujące się świątynią oraz prezydent Autonomii Palestyńskiej i król Jordanii, która formalnie administruje Starym Miastem w Jerozolimie.