Jak przekazał we wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, jego kadencja została przedłużona do 1 października 2024 roku. Stoltenberg, były premier Norwegii, stoi na czele Sojuszu Północnoatlantyckiego od 2014 roku, a jego kadencja była już przedłużana trzykrotnie. Tym razem jego kadencję przedłużono o kolejny rok. W związku z inwazją Rosji na Ukrainę zrezygnowano z poszukiwania nowego szefa NATO, decydując się pozostać przy dotychczasowym przewodniczącym - przekazuje Reuters. Jens Stoltenberg o przedłużonej kadencji. "Jestem zaszczycony" Sekretarz generalny NATO przekazał informację na temat przedłużonej kadencji na Twitterze. "Jestem zaszczycony decyzją sojuszników w NATO o przedłużeniu mojej kadencji jako Sekretarza Generalnego do 1 października 2024 r." - napisał, dodając: "Transatlantycka więź między Europą a Ameryką Północną zapewnia nam wolność i bezpieczeństwo od prawie 75 lat, a w tak bardzo niebezpiecznym świecie nasz Sojusz jest ważniejszy niż kiedykolwiek wcześniej". Stoltenberg postrzegany jako dobry przywódca. "Doświadczenie ma znaczenie" 64-letni Stoltenberg jest powszechnie postrzegany w całym Sojuszu jako stabilny przywódca i zwolennik budowy konsensusu wśród państw członkowskich - dodaje też agencja Reutera. Dyplomaci i analitycy oceniają Stoltenberga wysoko m.in. za umiejętność działania w obliczu wojny w Ukrainie i zachowanie równowagi między tymi, którzy domagają się maksymalnego wsparcia dla Kijowa, a tymi, którzy nawołują do większej ostrożności z obawy przed wywołaniem globalnego konfliktu. - Państwa członkowskie NATO zdecydowały dość logicznie, że najlepszym obecnym sekretarzem generalnym jest ten, którego już mają. Jego doświadczenie ma znaczenie zwłaszcza w jednym z najtrudniejszych okresów w historii NATO - powiedział Jamie Shea, były wysoki rangą oficjel NATO, obecnie związany z think tankiem Chatham House. Niektórzy oficjele NATO uważali jednak, że ten rok będzie odpowiednim momentem na wprowadzenie zmiany i nowego przywództwa. Dodatkowo Stoltenberg powiedział w lutym, że nie będzie ubiegał się o kolejne przedłużenie kadencji. Wśród dyplomatów i polityków prowadzone były dyskusje na temat potencjalnego następcy. Pojawiały się głosy, że to najwyższy czas, aby Sojusz miał swoją pierwszą szefową, kobietę. Inni twierdzili, że dobrym wyborem byłby ktoś z Europy Wschodniej. Ale jako że szczyt NATO w Wilnie, który odbędzie się 11-12 lipca zbliżał się coraz większymi krokami, a decyzja co do następcy pozostawała niepodjęta, zwrócono się w tej sprawie z powrotem do Stoltenberga. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!