Do zamachu doszło w odległości około 3 kilometrów od ambasady Wielkiej Brytanii. Źródła w ambasadzie potwierdziły atak i zapewniły, że żaden członek personelu dyplomatycznego nie ucierpiał. Według stołecznej policji, rannych zostało trzech jemeńskich cywilów. Do środowego ataku doszło dwa dni po tym, jak jemeńskie władze zwiększyły bezpieczeństwo w stolicy wokół ambasad z uwagi na informacje o planowanych atakach Al-Kaidy. 26 kwietnia ambasador W. Brytanii w Jemenie Timothy Torlot był celem zamachu. Opasany materiałami wybuchowymi kamikadze wysadził się w powietrze w pobliżu konwoju z dyplomatą, kiedy ten znajdował się około 600 metrów od budynku brytyjskiej placówki. W zamachu zginęła jedna osoba niezwiązana z ambasadą. Dyplomacie nic się nie stało. Do ataku przyznała się Al-Kaida na Półwyspie Arabskim.