Według jemeńskich służb bezpieczeństwa, Japończyków porwano w zabytkowym mieście Marib, na wschód od stolicy kraju - Sany. Uprowadzone dwie kobiety odzyskały wolność dzięki mediacji miejscowych plemion. Porywaczami okazali się członkowie plemienia Aziza, którzy poprzez porwanie turystek chcieli wywrzeć presję na władze, aby te uwolniły ich pobratymca. Japonki później przewieziono do hotelu w Marib. Leżący na Półwyspie Arabskim Jemen jest jednym z najbiedniejszych państw świata poza kontynentem afrykańskim. Członkowie jemeńskich plemion często porywają turystów, by szantażem wymusić poprawę warunków życia. Większość porwanych wychodzi z opresji bez szwanku.