Demonstranci domagają się ustąpienia prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Protestujący, w większości młodzi ludzie, zebrani przed uniwersytetem w Sanie skandowali hasła sprzeciwiając się "kryminalnemu atakowi z nocy". Według najnowszego bilansu zginęły dwie osoby, a 23 zostały ranne. Z kolei rządzący Powszechny Kongres Ludowy poinformował o przełożeniu na czas nieokreślony kontrmanifestacji swoich zwolenników, przewidzianej na środę. Do ataku na manifestantów doszło w Sanie około północy. Demonstranci przy pomocy policji podjęli próbę odparcia ataku, ale napastnicy, którzy wcześniej otworzyli w ich kierunku ogień, uciekli - podali świadkowie. Do antyprezydenckich demonstrantów, którzy od trzech dni obozują przed uniwersytetem w stolicy, dołączyła w środę delegacji rady ulemów Jemenu.