Podejrzany rebeliant wyrwał broń jednemu ze strażników pilnujących jego pokoju. Strzelając, próbował przedrzeć się do klatki schodowej. Przy wejściu do szpitala czekała na niego grupa uzbrojonych mężczyzn, którzy również zaczęli strzelać. Według źródeł szpitalnych przebywający w szpitalu rebeliant został ujęty, a mężczyźni, którzy ostrzelali wejście do szpitala, uciekli. Sytuację w Jemenie zaczęto postrzegać jako zagrażającą światowemu bezpieczeństwu, gdy tamtejsze skrzydło Al-Kaidy przyznało się do próby zamachu na lecący do Stanów Zjednoczonych samolot w grudniu 2009 roku. Państwa zachodnie i Arabia Saudyjska obawiają się, że Al-Kaida wykorzysta niestabilną sytuację w Jemenie, spowodowaną buntem ludności szyickiej na północy kraju, do rekrutacji i szkolenia bojowników oraz przygotowywania ataków na całym świecie.