O zbombardowaniu szpitala, w którym przebywali cywile oraz personel medyczny, poinformowała we wtorek na Twitterze organizacja Lekarze bez Granic. Szef placówki MSF w Sada, Ali Mughli, poinformował, że w wyniku nalotów zniszczony został cały szpital wraz z urządzeniami i materiałami medycznymi, raniąc kilku ludzi.Ponadto w wyniku bombardowania zniszczonych zostało kilka cywilnych domów oraz żeńska szkoła. W Jemenie koalicja państw arabskich pod wodzą Arabii Saudyjskiej bombarduje pozycje Hutich od marca, kiedy rebelianci zdołali zmusić prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego do ucieczki z kraju; szef państwa powrócił 22 września do Adenu, położonego na południu Jemenu. Często docierają informacje o cywilnych ofiarach tych nalotów. Z ruchem Huti współdziałają oddziały wojskowe lojalne wobec poprzedniego prezydenta Jemenu Alego Abd Allaha Salaha. Obecny chaos w Jemenie jest spuścizną po wieloletnich dyktatorskich rządach Salaha, obalonego w 2011 roku przez społeczną rewoltę. W wyniku wojny trwającej w Jemenie, który jest najbiedniejszym krajem arabskim, zginęło co najmniej 5,4 tys. osób, w tym co najmniej 502 dzieci - podaje UNICEF.