Jemen jest ostatnim krajem regionu - po Tunezji, Egipcie i Jordanii - w którym doszło do wybuchu społecznego niezadowolenia. Prawie połowa ludności utrzymuje się z dochodów wynoszących poniżej 2 dolarów dziennie na osobę. Demonstracje w stolicy, Sanie, i pozostałych miastach kraju są m.in. bezpośrednią odpowiedzią na ogłoszony przez prezydenta zamiar zmiany konstytucji w celu przedłużenia jego rządów o dwa kolejne dziesięcioletnie mandaty. Wydarzenia w Jemenie wzbudziły szczególny niepokój w Waszyngtonie ze względu na strategiczne znaczenie tego kraju, którego terytorium ekstremiści islamscy wykorzystują jako bazę do ataków przeciwko Amerykanom. Sekretarz stanu USA Hillary Clinton podczas niezapowiedzianej wizyty w Jemenie w tym miesiącu oświadczyła, że USA dążą do rozszerzenia współpracy z Jemenem w walce z zagrożeniem ekstremistycznym.