Według sms-a wysłanego przez resort obrony, magazyn należał do Hamida al-Ahmara, brata przywódcy plemiennego szejka Sadeka al-Ahmara, który przeszedł na stronę opozycji domagającej się ustąpienia prezydenta Jemenu Alego Abd Allaha Salaha. Opozycja twierdzi jednak, że wspomniane 28 osób zginęło nie w eksplozji, a na skutek intensywnego ostrzeliwania przez siły lojalne wobec prezydenta jednej z dzielnic mieszkalnych Sany. Zweryfikowanie tych informacji ze źródeł niezależnych nie jest możliwe - podkreśla agencja AFP. W walkach między siłami lojalnymi wobec prezydenta Salaha i oddziałami plemiennymi zginęło od poniedziałku 68 osób.