Do zamachu doszło w poniedziałkowy (29 czerwca) wieczór. Samochód-pułapka eksplodował podczas stypy, w której uczestniczyli bracia Faycal i Hamid Jayache - liderzy szyickich bojówek Huthi. To oni byli głównymi celami ataku. Jak rozwiązać problem dżihadystów? Wypowiedz się! Natychmiast po wybuchu Huthi otoczyli teren, przepuszczając jedynie służby medyczne.Eksplozja była tak silna, że w miejscu zaparkowania samochodu powstał krater, ponadto ucierpiały ściany pobliskich budynków.Do zamachu przyznało się samozwańcze Państwo Islamskie, które uznaje szyitów za heretyków. Sami są bowiem sunnitami.Przypomnijmy, że w piątek zamachowiec-samobójca z ISIS wysadził się w szyickim meczecie w Kuwejcie, zabijając 26 osób i raniąc ponad 200.W poniedziałek minął rok, od kiedy Państwo Islamskie ogłosiło kalifat na terenie Iraku i Syrii.