Według francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych bilans jest wyjątkowo pozytywny, choć te radary budzą też liczne kontrowersje. Pierwsze urządzenia były zniszczone przez rozwścieczonych kierowców. Radary nie są też nieomylne, co stało się podstawą wręcz narodowej debaty. Jeden z kierowców dostał mandat za zbyt szybką jazdę na autostradzie w dniu, w którym siedział cały dzień w domu; co więcej, na zdjęciu widniał samochód innego koloru i innej marki niż ukaranego kierowcy. Innym razem mandat za nadmierną prędkość dostał rolnik, którego jedynym pojazdem jest... traktor. MSW wytłumaczyło jednak, że błędy popełnili ludzie - numery rejestracyjne zostały źle spisane ze zdjęć.