Jedyny wilk w Belgii. Naya grasuje po zniszczonych lasach
W Belgii udało się sfilmować wilka, który od początku roku krąży po tamtejszych lasach. Mieszkańcy na początku nie byli w stanie uwierzyć w jedynego "belgijskiego wilka".
Lasy w Belgii są wytrzebione, więc to dość niewiarygodne, że zamieszkał tam wilk i zaakceptował zniszczone środowisko naturalne. Szybko jednak dowody w postaci zabitych owiec przekonały ich, że po okolicy grasuje prawdziwy wilk.
Wzbudził on negatywne reakcje, jednak o jego zabiciu nie ma mowy, bo grozi za to pół miliona euro mandatu albo rok więzienia.
Okazało się także, że wilk nosi obrożę z nadajnikiem GPS. Wyszło na jaw, że to wilczyca imieniem Naya, która jest obserwowana przez naukowców w Dreźnie.
Naya ma nieco ponad dwa lata. Do Belgii trafiła z Niemiec, gdy odłączyła się od stada, przez Holandię. Przez jakiś czas przebywała na ternach wojskowych Bourg-Léopold w Limburgii.
Autor filmiku - członek organizacji ekologicznej Natuurpunt - nie ujawnia, gdzie udało się sfilmować wilczycę, żeby ją chronić. Wcześniej udało się ja sfilmować tylko raz, w nocy. W sierpniu pojawiły się doniesienia o tym, że ma "przyjaciela", jednak ostatnio znowu jest sama.