Obecnie Manca jest jedyną kobietą mieszkającą na Pianosie. Jest tam zarówno kierowniczką hotelu, jak i nadzorczynią programu prowadzonego przez organizację non-profit, której misją społeczną jest pomoc ludziom, takim jak więźniowie. Dzięki niemu dostają oni szansę na udany powrót do społeczeństwa. - Spędziłam w hotelu tydzień i nie chciałam wyjeżdżać - mówi kobieta. - Zakochałam się w Pianosie. Jej ciszy, turkusowym, czystym, rajskim morzu i spokojnych gwiaździstych nocach - dodaje. Pianosa. Jeszcze niedawno znajdowało się tu więzienie o zaostrzonym rygorze Wyspa niegdyś nazywana była "Diabelską". Położona jest między Korsyką a Półwyspem Apenińskim, w pobliżu Gorgony, innej włoskiej wyspy więziennej. Do 1998 roku znajdowało się tam więzienie o zaostrzonym rygorze dla najgroźniejszych przestępców. Potem nieliczni mieszkający tam ludzie wyjechali, a Pianosa na wiele lat pozostała opuszczona. Turyści także do niedawna nie byli wpuszczani na wyspę, mogli tam przybyć jedynie w ramach zorganizowanej wycieczki łodzią. Giulia Manca jest jednym z dwóch stałych mieszkańców wyspy. Mieszka tam i pracuje razem ze strażnikiem więziennym oraz 10 skazanymi mężczyznami. Ci pracują w hotelu Milena, który jest jedynym tamtejszym obiektem noclegowym, jako ogrodnicy, kucharze, kelnerzy, sprzątacze plaż czy pomywacze. Hotel miał zostać zamknięty. "Czułam, że muszę coś zrobić" Jak opowiada kobieta, w czasie swojego urlopu na wyspie gościła jedynie kilka dni. To wtedy ówczesny kierownik poinformował ją, że hotel boryka się z problemami finansowymi i grozi mu zamknięcie. Taki stan rzeczy skutkowałby przeniesieniem skazanych z powrotem do więzienia. - Czułam, że muszę zrobić coś, aby im pomóc, inaczej wróciliby za kratki, do maleńkich cel, bez żadnych szans na nowy start i edukację w zawodzie, który mógłby im pomóc w momencie wyjścia na wolność - wspomina Giulia Manca. Wcześniej pracowała ona jako agentka turystyczna. W tamtym momencie postanowiła zostać i objąć stanowisko kierownika hotelu, wykorzystując swoje umiejętności związane z zarządzaniem. Na początku pracowała za darmo, aby zabezpieczyć przyszłość hotelu, w ciągu kilku lat udało jej się jednak znacząco zmienić sytuację. Obecnie Hotel Milena stał się popularnym miejscem, gdzie odbywają się przyjęcia weselne czy urodzinowe. Przybywających tam gości niejednokrotnie przyciąga niekonwencjonalny personel hotelu. Hotel Milena. Pracuje tu 10 skazanych Hotel oferuje 11 pokoi z freskami na sufitach, drewnianymi meblami i widokiem na morze. W obiekcie znajduje się także restauracja, bar i duże patio, gdzie goście mogą skorzystać z obsługi więźniów, którzy serwują tam drinki. Jak informuje CNN, aby zostać przyjętym do programu resocjalizacyjnego w Hotelu Milena, kandydaci muszą odbyć co najmniej jedną trzecią kary w zakładzie karnym oraz przejść szereg rygorystycznych testów psychologiczno-społecznych.