Opublikowana w piątek tablica wyników pokazuje, że pomimo poprawy w niektórych obszarach państwa członkowskie muszą zrobić więcej, aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie jednolitego rynku. Kornakryzys ujawnił znaczenie jednolitego rynku Jego znaczenie dobitnie pokazał kryzys wywołany koronawirusem i restrykcje wprowadzane przez państwa członkowskie, zwłaszcza na początku pandemii w Europie. Zamknięcie granic zagroziło łańcuchom dostaw, a brak możliwości przejazdu pracowników sezonowych z jednego kraju do drugiego przyprawiał o ból głowy farmerów obawiających się, że uprawy zmarnują się na polach. Problemy te to jednak tylko wycinek jednolitego rynku, który od lat nie funkcjonuje w pełni. Państwa członkowskie boją się m.in. całkowitego otwarcia rynku usług, czy zawodów regulowanych dla chętnych z zagranicy w obawie przed gniewem społecznym, jaki mogłyby za sobą pociągnąć zmiany w różnych branżach. Tablica wyników to przegląd stosowania zasad jednolitego rynku UE w Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG) w 2019 r. Oceniane jest w niej, jak państwa członkowskie radziły sobie jeśli chodzi o otwarcie rynku, narzędzia zarządzania, a także w określonych obszarach polityki. Czerwona kartka dla Francji i Włoch Wyniki przedstawiono w formie sygnalizacji świetlnej, przypisując karty czerwone (poniżej średniej), żółte (średnie wyniki) i zielone (powyżej średniej). I tak najwięcej czerwonych kartek (5 na 8) w tabeli oceniającej narzędzia zarządzania jednolitym rynkiem ma Francja, a tuż za nią znalazły się Włochy (4 na 8). Władze w Paryżu słabo sobie radzą m.in. z wdrażaniem prawa UE. Z wyliczeń KE wynika, że wobec Francji otwartych jest obecnie 34 procedur o naruszenie prawa UE. W przypadku Włoch sytuacja w tym obszarze wygląda jeszcze gorzej - kraj ten ma 49 spraw przeciwnaruszeniowych. Czerwoną kartę w tym obszarze dostało szereg krajów członkowskich, w tym Polska, która ma 40 toczących się spraw. Dwie czerwone kartki dla Polski W przypadku naszego kraju tylko dwa z ośmiu ocenianych obszarów, odnoszących się do narzędzi zarządzania jednolitym rynkiem, oznaczono jako czerwone, czyli poniżej średniej. Są jednak i takie państwa, które dostały tylko jedną czerwoną kartkę. Lepiej wygląda sytuacja w całej UE jeśli chodzi o integrację i otwartość rynku w handlu dobrami i usługami. Tu większości krajów unijnych przypisano żółty kolor (średnia UE), a 9 krajom w tym Polsce, Holandii, Słowacji, Belgii i Austrii przydzielono kolor zielony, czyli powyżej średniej. Dużo do zrobienia UE ma jeszcze jeśli chodzi o równe szanse dla przedsiębiorstw z różnych krajów w przetargach publicznych. Według Komisji najgorzej w tym zakresie sytuacja wygląda we Włoszech, Hiszpanii, Grecji, Czechach, na Cyprze, na Macie w Austrii, Portugalii, Rumunii i Słowenii. W dziesiątce krajów, które mieszczą się w średniej unijnej są Polska, Francja, Niemcy, Belgia, czy Słowacja. Zaledwie kilka państw dostało zieloną kartkę. Dużo lepiej UE jako całość wypada jeśli patrzyć na uznawanie kwalifikacji zawodowych. Cztery czerwone kartki przypadły: Hiszpanii, Włochom , Luksemburgowi i Holandii; zdecydowana większość krajów, w tym Polska, może się pochwalić wynikiem powyżej średniej unijnej. W porównaniu do zestawienia z zeszłego roku ogólna sytuacja w UE się nieco poprawiła. Przybyło kilka zielonych kartek, ubyło żółtych, ale liczba czerwonych nie zmieniła się.