Morgan wyszedł ze studia we wtorek po nieporozumieniu z prezenterem pogody Alexem Beresfordem. Do Ofcom (brytyjski odpowiednik KRRiT) wpłynęło 41 tys. skarg dotyczących jego uwag. Wśród nich znalazła się formalna skarga złożona w imieniu Meghan Markle. Ofcom zdecydował się wszcząć dochodzenie w celu ustalenia, czy komentarze prezentera nie złamały brytyjskich przepisów. W tweecie wysłanym w trakcie emisji programu w środę rano Morgan zdawał się potwierdzać, że to odmowa wycofania kontrowersyjnych komentarzy jest przyczyną jego odejścia. Susanna Reid stwierdziła, że Morgan, który poddawał w wątpliwość prawdziwość komentarzy Meghan dotyczących jej myśli samobójczych i problemów psychicznych, "zdecydował się opuścić program". W starannie przygotowanym monologu Reid powiedziała, że Piers Morgan "ma wielu krytyków i ma wielu fanów" oraz "był głosem dla wielu z was i głosem, przeciwko któremu wielu z was narzekało". Jak podkreśliła, Morgan sam wyjaśnił swoje komentarze odnośnie księżnej Sussex. - W GMB jest wiele głosów i każdy ma swoje zdanie. Ale teraz Piers zdecydował się opuścić program. Niektórzy z was mogą kibicować, a inni mogą wygwizdać - podkreśliła prezenterka. - To wyjątkowa osoba. Ktoś, kto nie bał się tego, jak ludzie go postrzegają, ani tego, jaki wpływ to, co powiedział, wywarło na innych - dodała Reid. W poniedziałkowej audycji Morgan pytał, czy księżna mówi prawdę. - Do kogo poszłaś? Co ci powiedział? Przepraszam, nie wierzę w żadne słowo, które powiedziała Meghan Markle. Nie uwierzyłbym, gdyby przeczytała mi prognozę pogody - stwierdził na antenie. Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!