Jechała pod prąd, doprowadziła do wypadku. Oskarżyła innych kierowców
Niebezpieczne zachowanie 20-letniej Anessii Jines z Florydy mogło doprowadzić do tragedii. Kobieta jechała z dużą prędkością pod prąd i próbowała zderzyć się z innymi, prawidłowo jadącymi pojazdami. Ostatecznie uderzyła w auto prowadzone przez 71-letnią kobietę, która doznała poważnych obrażeń. Przybyłych na miejsce policjantów zaskoczyły tłumaczenia sprawczyni wypadku, która o szaleńczą jazdę obwiniła... innych kierowców.

"Wyczyny" 20-latki można było zaobserwować na jednej z głównych dróg hrabstwa Okaloosa na Florydzie w sobotę.
Z komunikatu policji można dowiedzieć się, że Anessia Jines prowadząca Nissana Sentrę celowo jechała pod prąd, rozwijała dużą prędkość i próbowała uderzyć w nadjeżdżające pojazdy, robiąc gwałtowne manewry."Ostatecznie uderzyła w 71-letnią kobietę prowadzącą toyotę. Seniorka doznała poważnych, ale niezagrażających życiu obrażeń" - przekazali policjanci.
Nie chciała wejść do radiowozu. Oskarżyła innych kierowców
Pierwszy na miejscu wypadku pojawił się zastępca szeryfa hrabstwa Okaloosa. Zauważył on, że Jines starała się oddalić od auta na piechotę. Nie odniosła żadnych obrażeń. Gdy funkcjonariusz próbował ją zatrzymać kobieta zapytała: Dlaczego mnie dotykasz?
"Odpowiedział: Ponieważ mogłaś kogoś zabić. Jines odparła, że jej to nie obchodzi, a cała sytuacja wynikała z winy 'innych kierowców'" - przekazano w komunikacie. Kobieta nie chciała wejść też do policyjnego radiowozu.
Ostatecznie 20-latka została zatrzymana. Usłyszała zarzut - celowe doprowadzenie do wypadku potraktowano jako napaść. Odpowie też za stawianie oporu funkcjonariuszom.