- Wobec Putina trzeba postępować siłowo, bo to brutal i tyran. Łagodne postępowanie tylko go wzmocni - dodał Jeb Bush. Były gubernator Florydy jest w trakcie sześciodniowej podróży po krajach europejskich. Dziś w Warszawie spotka się m.in. z prezydentem Bronisławem Komorowskim oraz prezydentem-elektem Andrzejem Dudą. Tuż przed przyjazdem do Warszawy Jeb Bush podkreślił konieczność prowadzenia przez USA bardziej stanowczej polityki w relacjach z Rosją. - Musimy być bardziej zdecydowani w wyrażaniu naszego stanowiska, choćby przez nowe ośrodki dla sił szybkiego reagowania. Pod tym względem Stany Zjednoczone mogłyby odegrać kluczową rolę - powiedział Bush. Dodał, że w ten sposób USA wysłałyby "mocny sygnał, że są po stronie Polski i państw bałtyckich oraz krajów, którym zagrażają małe zielone ludziki oraz nowe taktyki wojenne stosowane przez Rosję". W przyszłym tygodniu polityk ma oficjalnie ogłosić, że będzie ubiegał się o nominację amerykańskiej Partii Republikańskiej na kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.