Komisja Europejska opublikowała w środę sprawozdania dotyczące przygotowania państw aspirujących do członkostwa w Unii. Zarekomendowała w nich, aby Unia Europejska rozpoczęła negocjacje akcesyjne z Ukrainą. Według KE ukraińskie władze "wykazały determinację w poczynieniu znacznych postępów w realizacji siedmiu etapów" reform związanych ze startem rozmów o przystąpieniu do UE. "Ukraina ustanowiła przejrzysty system preselekcji sędziów Trybunału Konstytucyjnego i zreformowała organy zarządzające sądownictwem. Poszerzyła swoje osiągnięcia w zakresie dochodzeń i wyroków skazujących w zakresie korupcji na wysokim szczeblu oraz wzmocniła swoje ramy instytucjonalne" - wyliczono w oświadczeniu KE. Wołodymyr Zełenski dziękuje Unii. "Mocny i historyczny krok" Dodatkowo Komisja zauważyła, że Kijów poczynił "pozytywne kroki", aby ograniczać wpływ oligarchów na politykę i gospodarkę. "Kraj ten pokazał także, że jest w stanie poczynić postępy w dostosowywaniu się do dorobku prawnego UE, nawet w czasie wojny" - zaznaczyła. Ponadto KE zaleca, aby Rada UE przyjęła ramy negocjacyjne po tym, jak Ukraina uchwali przepisy zwiększające limit zatrudnienia dla Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy, usunie ograniczenia w uprawnieniach tego Biura do weryfikacji majątków, uchwali ustawę regulującą lobbing oraz przyjmie ustawę implementującą zalecenia Komisji Weneckiej związane z mniejszościami narodowymi. Na oświadczenie Komisji zareagował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Z radością przyjmuję dzisiejsze zalecenie Komisji Europejskiej (...). To mocny i historyczny krok, który toruje drogę do silniejszej UE, której członkiem jest Ukraina. Dziękuję UE i osobiście Ursuli von der Leyen za wsparcie Kijowa (...)" - napisał na platformie X. Mołdawia w UE? Komisja Europejska zapaliła zielone światło ws. negocjacji Jak ponadto czytamy w dokumencie, KE "z zadowoleniem przyjmuje znaczące wysiłki reformatorskie podjęte przez Mołdawię od czasu posiedzenia Rady Europejskiej w czerwcu 2022 r.". Zauważono, że stało się to "pomimo poważnych skutków, jakie w Mołdawii wywarła wojna Rosji z Ukrainą". Dodatkowo Komisja uważa, że Mołdawia "poczyniła znaczne postępy w zakresie dziewięciu kroków określonych w opinii z czerwca 2022 r.", jak również dodatkowe środki "w celu uzupełnienia i utrzymania tych osiągnięć". Komisja z tego względu zarekomendowała podjęcie negocjacji akcesyjnych z Mołdawią. Postawiła jednocześnie warunek, że Kiszyniów powinien kontynuować walkę z korupcją. Natomiast w kontekście Gruzji oceniła, że w związku z "wysiłkami reformatorskimi" podjętymi przez to państwo należy przyznać mu status kraju kandydującego "pod warunkiem podjęcia szeregu kroków". Akcesja Ukrainy i innych państw do UE. Jest oświadczenie Komisji Europejskiej Z kolei negocjacje w przypadku Bośni i Hercegowiny - zdaniem Komisji - mogłyby ruszyć po osiągnięcia "niezbędnego stopnia zgodności z kryteriami członkostwa". "Kraj musi podjąć dalsze wysiłki, aby spełnić kluczowe priorytety (...). Komisja będzie stale monitorować postępy i zgodność we wszystkich obszarach związanych z otwarciem negocjacji i najpóźniej w marcu 2024 r. składać sprawozdania Radzie" - czytamy w oświadczeniu. Cytowana w komunikacie Komisji jej szefowa Ursula von der Leyen określiła rozszerzenie UE jako jej "kluczową politykę". W jej ocenie przyjmowanie kolejnych państw do Wspólnoty jest "wezwaniem historii" i "naturalnym horyzontem Unii". - Ma (to) także silną logikę gospodarczą i geopolityczną. Poprzednie rozszerzenia pokazały ogromne korzyści zarówno dla krajów przystępujących, jak i dla UE. Wszyscy wygrywamy - stwierdziła przewodnicząca KE. Państwa postawią weto Ukrainie? Polska przypomina o ekshumacjach Rekomendacja Komisji oznacza, że na grudniowym szczycie Rady UE przedstawiciele państw członkowskich zdecydują o ewentualnym rozpoczęciu negocjacji m.in. z Ukrainą. Nie oznacza to jednak, że na ścieżce Kijowa do członkostwa we Wspólnocie nie będzie wybojów. We wtorek wiceszef polskiego MSZ Paweł Jabłoński mówił w radiu Zet, że Ukraina "nie ma co marzyć o członkostwie w UE" bez rozwiązania sprawy ekshumacji zamordowanych podczas rzezi wołyńskiej. - Bez rozwiązania tej sprawy nie ma długoletniego pojednania z Ukrainą. Jeśli mamy mieć w jednym sojuszu z państwem, z którym mamy istotny spór, to spór musi być rozwiązany, bo inaczej trudno współpracować - wyjaśniał Jabłoński. Węgry nie wykluczają weta wobec Ukrainy. Chodzi o prawo dot. mniejszości Inny problem widzą Węgry. Balázs Orbán, szef gabinetu politycznego premiera Węgier, stwierdził we wtorek, że Budapeszt zablokuje rozpoczęcie negocjacji z Ukrainą, jeśli władze w Kijowie nie zmienią prawa dotyczącego mniejszości narodowych. Rząd Viktora Orbána zwraca uwagę, że życie Węgrów na Ukrainie stało się "nie do zniesienia", od kiedy obowiązują tam przepisy nakazujące pobierać im i innym mniejszościom 70 proc. edukacji w szkole w języku ukraińskim.