"Szczególnie ponurą rolę odegrał Donald Tusk, który prowadził rokowania z Brytyjczykami i w gruncie rzeczy doprowadził do tego, że niczego nie otrzymali" - powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał, że były polski premier powinien "zniknąć z europejskiej polityki". Konsekwencje personalne powinny być wyciągnięte wobec całego kierownictwa Wspólnoty - mówił lider PiS. Jarosław Kaczyński powiedział, że jest potrzebny nowy traktat europejski. "Traktat, który skończy z takimi praktykami, właśnie odwoła się do zasady pomocniczości. I przypomnę, że bogactwo Europy to jest wielkie zróżnicowanie kulturowe, różnego rodzaju struktury życia kulturalnego, życia publicznego, życia społecznego. I można je połączyć w jedną wielką siłę, ale na innych zasadach niż te, które zostały określone w Traktacie Lizbońskim, a jeszcze bardziej praktykę, która przyszła po traktacie" - powiedział Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił, że już 10 lat temu przedstawiana była koncepcja funkcjonowania unii, choć - jak zaznaczył - zdaje sobie sprawę z tego, że dzisiaj "nie znajdzie ona poparcia". "Chodzi o stworzenie takiego supermocarstwa unijnego, przy jednoczesnym zachowaniu bardzo daleko idącej autonomii państw narodowych. To jest możliwe, są takie historyczne przykłady" - powiedział Kaczyński. Dodał, że przypomina tę koncepcję, która być może kiedyś zostanie zrealizowana. W czwartek blisko 52 procent Brytyjczyków opowiedziało się w referendum za wyjściem Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. Kaczyński dla "Rz": Musimy przedstawić plan zmian instytucjonalnych UE Stało się coś bardzo złego; dlatego po zastanowieniu się musimy przedstawić plan zmian instytucjonalnych UE - podkreślił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany o referendum w Wielkiej Brytanii, w którym zdecydowano o wyjściu tego kraju z Unii. "Stało się coś bardzo złego, nie złego, ale bardzo złego. Dlatego po zastanowieniu się musimy przedstawić plan zmian instytucjonalnych. Mamy w Unii kryzys i właściwą odpowiedzią na niego nie jest trwanie w tym, co jest, bo to skończy się katastrofą" - powiedział lider PiS. Według niego, jeśli nie dojdzie do reformy w Unii, kolejne kraje mogą chcieć podjąć taką decyzję jak Wielka Brytania, na przykład Francja. "Marine Le Pen mówi wprost o wyjściu z Unii. Podobne nastroje są w Holandii, Austrii, Czechach, to może się rozszerzać" - zauważył.