- Podczas posiedzenia ministrów uzgodniliśmy, że najszybciej jak to możliwe zostaniemy właścicielami trzech wysp Senkaku - powiedział rzecznik Osamu Fujimura. Wyjaśnił, że rząd w piątek zawarł umowę z japońską rodziną, do której należą wyspy. Nie chciał jednak zdradzić, na jaką kwotę opiewa umowa. Agencja Kyodo pisze o 2,05 mld jenów (26,2 mln dolarów). Celem zakupu jest zachowanie spokoju i stabilności na wyspach - dodał Fujimura. Te bezludne wyspy od lat administrowane są przez Japonię. Roszczą sobie do nich prawa Chińczycy, którzy nazywają je Diaoyu. Spór o wyspy toczy się również z Tajwanem, który używa nazwy Tiaoyutai. Wyspy znajdują się w pobliżu bogatych łowisk i prawdopodobnie dużych złóż ropy naftowej i gazu. W ostatnim czasie napięcie wokół wysp nasiliło się. W sierpniu na jedną z nich przypłynęła grupa prochińskich aktywistów i dziennikarzy z Hongkongu i umieściła tam chińską flagę. Aresztowała ich japońska policja i deportowała do Hongkongu. Potem na tej samej wyspie wylądowali japońscy nacjonaliści. Wywołało to antyjapońskie protesty w ponad 20 chińskich miastach. Atakowano japońskie sklepy, restauracje i samochody.