Japoński konsul, który pięciokrotnie został dźgnięty nożem, był sam w chwili napaści. Jest ranny, ale czuje się dobrze - poinformował przedstawiciel ambasady Japonii w Sanie.Według funkcjonariusza jemeńskich sił bezpieczeństwa napastnicy uciekli samochodem dyplomaty. Na razie nie wiadomo, kto dokonał napaści. Do zajścia doszło w dzielnicy Hadda, w południowej części jemeńskiej stolicy. W lipcu br. w Sanie uprowadzono dyplomatę z Iranu. Porwania obcokrajowców są częste w Jemenie. Dokonują ich najczęściej islamscy bojownicy związani z Al-Kaidą, albo zbrojne formacje plemienne, zdobywając w ten sposób zakładników do wymiany na ludzi więzionych przez władze. Prezydent Jemenu gen. Abd ar-Rab Mansur al-Hadi stara się skonsolidować państwo i jego aparat po wieloletnich dyktatorskich rządach swego poprzednika Alego Abd Allaha Salaha. Kraj jest jednak nadal zagrożony wywrotową działalnością Al-Kaidy i ujawniającym się na południu separatyzmem. Według prezydenta Al-Kaida porywa i morduje w jego kraju cudzoziemców, by zdestabilizować sytuację w Jemenie i zdezawuować rząd. Bezprawie w tym państwie Półwyspu Arabskiego niepokoi jego najbliższego sąsiada i czołowego eksportera ropy naftowej - Arabię Saudyjską - a także USA, dla których Jemen jest na pierwszej linii w walce z Al-Kaidą i jej filiami. Al-Kaida, która działa w Jemenie, jest postrzegana przez Waszyngton jako najbardziej niebezpieczna filia tej międzynarodowej siatki terrorystycznej na Półwyspie Arabskim.