35-letni mężczyzna, z zawodu kucharz, próbował dolecieć balonem do spornych wysp na Morzu Wschodniochińskim. Japończycy nazywają je Senkaku, a Chińczycy - Diaoyu. Jego balon uległ awarii po wpadnięciu w turbulencje. Sygnał o rozbitku wysłali najpierw Tajwańczycy. Następnie około 20 km od wysp mężczyznę zlokalizował śmigłowiec japońskiej straży. Po wyłowieniu przez japońską łódź pasażer balonu został przekazany chińskiej jednostce patrolowej. Sporny archipelag znajduje się pod administracją Japonii, ale w jego rejon Pekin wysyła regularnie okręty, a także samoloty, zwłaszcza od kiedy Japonia kupiła od prywatnego właściciela trzy z pięciu wysepek. Doprowadziło to do zaostrzenia konfliktu o wyspy. Poza tym pretensje do archipelagu wysuwa także Tajwan. Wyspy są niezamieszkałe, ale w ich rejonie znajdują się bogate łowiska i złoża surowców energetycznych. Spór Chin z Japonią o suwerenność nad wyspami wszedł w nowy etap w listopadzie 2013 roku, gdy Pekin zadeklarował, iż będzie kontrolował przestrzeń powietrzną nad nimi. Na samoloty przelatujące w tym rejonie nałożono obowiązek meldowania swej obecności chińskiej kontroli powietrznej.