Organizacja takiej misji będzie stanowiła dla rządu w Tokio poważne wyzwanie prawne i dyplomatyczne, ponieważ pacyfistyczna powojenna konstytucja japońska nakłada znaczne ograniczenia na siły zbrojne tego kraju - komentuje agencja Reutera. Gdyby japońskiemu rządowi rzeczywiście udało się wysłać okręty do walki z piratami, byłaby to pierwsza po II wojnie światowej zamorska misja porządkowa japońskiej marynarki. Premier Aso podkreślił, że chciałby jak najszybciej wysłać okręty sił samoobrony w ramach obecnego prawa, a dopiero później pracować nad ewentualnymi jego zmianami. Oznacza to, że japońskie okręty mogłyby reagować tylko w sytuacji, gdy zaatakowany zostanie japoński statek handlowy. Tymczasem japoński minister obrony Yasukazu Hamada ostrzegł, że taka forma misji mogłaby być niezadowalająca z perspektywy innych państw zaangażowanych w walkę z somalijskimi piratami. Ponadto reguły ograniczające użycie broni przez japońską armię mogą utrudnić walkę z silnie uzbrojonymi piratami. Natomiast zmiana prawa, aby dawało ono marynarce większe pole manewru przypuszczalnie się nie powiedzie, ze względu na dominację opozycji w wyższej izbie japońskiego parlamentu - twierdzi agencja Reutera. Z danych Międzynarodowego Urzędu Morskiego (IMB) wynika, że od początku roku somalijscy piraci zaatakowali około 110 jednostek, z których uprowadzili 42. Piraci, którzy według szacunków w tym roku zarobili około 30 mln dol., nadal przetrzymują dla okupu 14 spośród tych statków oraz 240 członków ich załóg. 8 grudnia operację przeciwko piratom rozpoczęła Unia Europejska. Bierze w niej udział osiem państw, które kierują do wybrzeży Rogu Afryki sześć okrętów i trzy samoloty patrolowe. Celem misji jest ochrona transportów z pomocą humanitarną, jak również zabezpieczenie szlaków handlowych biegnących przez wody somalijskie i Zatokę Adeńską. Wody u wybrzeży Somalii patrolują także okręty rosyjskie, indyjskie oraz amerykańskie. Wkrótce dołączą do nich trzy okręty chińskie z 800 członkami załogi, które wyruszyły w piątek z portu Sanya na południu ChRL. Agencja Associated Press sugeruje, że misja chińskich okrętów na wodach Somalii świadczy o rosnącej potędze chińskiej marynarki. Z drugiej strony, wojsko chińskie będzie mogło podczas tej operacji zdobyć nowe doświadczenia, zwłaszcza ze względu na konieczność kooperacji z załogami innych zagranicznych okrętów, patrolujących ten region. Agencja Reutera wskazuje natomiast, że choć Chiny uczestniczą w kilku misjach pokojowych na całym świecie, zasadniczo wyznawały dotąd doktrynę nieingerencji w sprawy innych krajów. Dlatego misja w Somalii może wskazywać na wzrost ambicji dyplomatycznych i militarnych Pekinu.