Stało się to dzień po przegłosowaniu przez kontrolowaną przez opozycję izbę wyższą, Izbę Radców, niewiążącego wotum nieufności, będącego faktycznie ostrzeżeniem pod adresem niepopularnego szefa rządu. Stało się tak pierwszy raz od 1947 roku, kiedy w Japonii zaczęła obowiązywać obecna konstytucja. Czwartkowe wotum zostało przegłosowane większością 336 głosów przeciwko 10. Trzy opozycyjne partie, w tym największa Partia Demokratyczna (PD), zbojkotowały głosowanie argumentując, że Fukuda nie wyciągnął wniosków z wotum wystosowanego dzień wcześniej. Fukuda zapowiedział wcześniej, że nie ma zamiaru zwoływać wyborów do izby niższej w ciągu najbliższego roku. - Gabinet Fukudy ciężko pracuje, by utrwalić poziom życia obywateli, realizować interesy narodowe i wesprzeć społeczność międzynarodową - oświadczył przedstawiciel rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej (PLD) Sadakazu Tanigaki. Fukuda pełni urząd premiera od września zeszłego roku. Zastąpił on Shinzo Abego, który po serii skandali podał się do dymisji.