- Odejdę, gdy spełnione zostaną trzy warunki - powiedział Kan na nieformalnym spotkaniu z ministrami. - Wierzę, że decyzja na temat tego, kto będzie nowym premierem, zapadnie 30 sierpnia - dodał. Wśród warunków, o których mówił Kan, jest przegłosowanie trzech kluczowych ustaw. Jedna z nich, dotycząca tzw. antykryzysowego drugiego budżetu, została przyjęta już w lipcu. Kolejne dwie dotyczą emisji obligacji na pokrycie deficytu w roku fiskalnym 2011 oraz promowania energii odnawialnej. Jak pisze Kyodo, przewiduje się, że parlament przyjmie te ustawy jeszcze w tym tygodniu. Rządząca w Japonii Partia Demokratyczna ustaliła, że 29 sierpnia wybrany zostanie nowy przewodniczący ugrupowania, który dzień później obejmie urząd premiera. "Jest to czysta formalność, biorąc pod uwagę, że partia kontroluje parlament" - pisze AFP. Media japońskie uważają, że głównym kandydatem na premiera jest były minister spraw zagranicznych Seiji Maehara, który wywodzi się z konserwatywnego skrzydła Partii Demokratycznej (PD). 49-letni polityk, który świetnie prezentuje się publicznie, często nazywany jest japońskim Tonym Blairem. Maehara znany jest też ze stanowczości w stosunku do Chin i Korei Płn. Na początku czerwca 64-letni premier Kan, który nie cieszy się popularnością wśród Japończyków, przetrwał głosowanie nad wotum nieufności. Ogłosił jednak, że przekaże stanowisko szefa rządu przedstawicielowi następnego pokolenia PD. Premier cieszy się poparciem jedynie 15,8 proc. Japończyków - wynika z sondażu opublikowanego w niedzielę przez agencję Kyodo. Jest krytykowany za sposób działania rządu po marcowym trzęsieniu ziemi i fali tsunami, które spowodowały bardzo poważną awarię w elektrowni atomowej Fukushima.